|
||
Wszystko zaczęło się chyba wtedy, kiedy po raz pierwszy popłynęłam łódką... a było to ładnych kilkanaście lat temu :-) Pamiętam okolice Złotowa na Pomorzu, starą wysłużoną Omegę, wodę, wiatr i całkiem niezłe przechyły. Na ląd schodziłam przemoczona, zmęczona... i czułam szczęście w najczystszej postaci. Ale to wszystko "było minęło, zostało tylko wspomnienie"... Na wiele lat zapomniałam o wietrze w żaglach i o tym niesamowitym uczuciu. A później, w Wirtualnej Kawiarence, poznałam niejakiego Remigiusza. Który to Remigiusz w tak pięknych i wyszukanych słowach opisywał uroki żeglowania tudzież "swojego ulubionego" (a teraz już i mojego) Zalewu Koronowskiego, że postanowiłam okolice owego Zalewu odwiedzić. No i zakochałam się... początkowo w wietrze, wodzie, żaglach i dźwiękach fałów uderzających o maszty jachtów cumujących w Pieczyskach ;-) Niemniej - był to dobry początek, bowiem już niedługo później zapisałam się na kurs żeglarski. A tam w moje życie wkroczył inny z kolei Remik, który zaprosił mnie na pierwszy TurboRejs® po Mazurach. I dalej to już wszystko samo poszło... ;-) |
Zdjęcia:
Acha, Arkady RIP, Antoś, Mariolka, Royal, Gapa.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright © 2001-2015
by Liv |